Maja dołącza do podcastu i opowiadamy o tym, że fajerwerki są okropne, a choinka to śmietnik. I lepiej kupcie lukier przed świętami na Allegro, bo jak wam utonie telefon, to jak nadrobicie dramę w bookmediach? Bonus: głosowanie pieniędzmi. Moje kolonie: https://linktr.ee/marysiakrasowska

Ten odcinek jest poświęcony "Fali", czyli mojej najnowszej książce, która miała premierę 22.11.2023. Zapraszam was na spotkanie we Wrocławiu i zdradzam sekrety pisarskiego świata. Kup "Falę": https://www.empik.com/fala-krasowska-maria,p1409734949,ksiazka-p

Nie słuchajcie tego odcinka, bo jesteśmy w Krakowie i mamy taką głupawkę, że i tak nic nie zrozumiecie. Ale jak już musicie wiedzieć, to wybuchła nam zmywarka, śledził nas menel, pizza jest bokiem, a Zbycha śpi.

Dziś kupujemy mydło, wąchamy mydło i robimy ranking mydła. Poza tym kupujcie "Falę" w empiku: https://www.empik.com/fala-krasowska-maria,p1409734949,ksiazka-p?utm_source=app&utm_medium=share&utm_content=produkt

Ostatni w tym roku kolonijny podcast. Razem z dziewczynami z Darłówka latamy bombowcem po ostre narzędzia, by załatwić byłego Nataszy, robimy koncert w Lidlu (wystąpiłam w koronie) i sprzedajemy nielegalne autografy. To smerfastycznie!

Maja wraca do podcastu! Dzisiaj hejtujemy obrusy i tropikalne owolovo, poza tym ciśniemy bekę ze spamerów, a Ramirez chce zrzucić 70 kg. Mam sałatkę w mózgu! Pomocy!

Biegamy w nocy po kempingu, żeby typ w tatuażach zrobił nam gofry w mikrofali, a nawiedzony gość od jogi każe nam myśleć o kryształach. Uciekamy więc przez okno do kibla. Jeśli spotkanie zostało przesunięte o 2h do przodu, to kiedy będzie?

Witamy na podcaście z kolonii surfingowej! Dzisiaj opowiemy wam o transporcie wody na deskorolce, poekscytujemy się Adrienem Santanem i nauczymy was naprawiać światło w kontenerze. Hurra my! Nasz wychowawca z nami wybombił.

Dziś razem z dziewczynami z kolonii tanecznej w Julinku opowiemy wam o Andrzeju (i ratowaniu go przed śmiercią) oraz Kierowniczce (i jej pustych taczkach). Gościnnie: wszyscy wychowawcy.

Witajcie w kolejnym kolonijnym podcaście w wykonaniu największych fanek Taylor Swift. Gościnnie: nawiedzona pielęgniarka i odklejony ratownik. Smacznej pizzy wam życzę.

Razem z moją kolonią filmową zapraszamy was na obozowy podcast!

Zapraszam na podcast z kolonii w Muszynie! Nie było mnie na koncercie Harry'ego Stylesa, więc idę na kisiel do Bellatrix Lestrange, a dziewczyny z kolonii kupują mi czekoladę. Zosia lunatykuje i straszy senseia po nocach, a Agata i ja piszemy głupie rzeczy do typów na Tinderze. Lubicie placki?

Opętany kot próbował rozwalić moje drzwi i zagryźć Vincenta (mojego kota, a nie gościa z Rodziny Monet). A jak już jesteśmy przy tej książce, to zostałam moneciarą. GDZIE JEST MÓJ ADRIEN?! No i bolą mnie plecy, ale to żadna nowość.

Baba z matmy wyżywa się na Lucjanie, "Na sygnale" to dno i siedem metrów mułu, a słowo "stewardessa" nie ma sensu. Opowiem wam więc jak okradłam studio Mam Talent. I proszę nie wciskać mi perfum!

Dwie dziewczyny z Wólki opowiadają o horrorach, porywaczach, bieganiu z nożem i duchach w domu. Znowu oddajemy brata do okna życia, Mrupupupu niszczy firankę, a mój sklep już nie istnieje, więc róbcie w nim zakupy. P.S. Zapraszam na obóz surfingowy dla kobiet!

Obgadujemy ludzi zadających głupie pytania. Chcesz zarabiać 30.000 zł miesięcznie? Zdradzimy ci zero sposobów jak to zrobić, ale przynajmniej zrobimy to za darmo. W razie czego wejdź do hostelu przez okno i uważaj na syczące karaluchy.

Poznajcie naszą kuzynkę! Dziś jest z nami Lucjan, która zapomniała plecaka do szkoły, więc opowie nam mrożące krew w żyłach historie z Wólki. Ludzie kradną lody Ekipy, niebezpieczna pizza wybucha w piekarniku, a byczkożul straszy dzieci. Dobra rada: chowajcie sztuczne szczęki przed psami.

Dziś opowiadamy jak oszukiwać w planszówki, siorbiemy rosół i jemy krem pistacjowy w łóżku (spokojnie, podamy wam przepis). Maja zaczęła czytać książki z własnej woli, a bańki mydlane ładnie pachną, więc wykąpmy w nich kota. No i jak zwykle będziemy obgadywać ludzi. Moje kolonie: https://www.kochamwakacje.pl/obozy-z-marysia-krasowska?page=1& Surfingowa: https://www.kochamwakacje.pl/oferty-indywidualne/polska/jastarnia/oboz-surfingowy-z-youtuberka-maria-krasowska/butmasgg-pax-fb Moje książki: https://zwariowani.com

Wyrzucili mnie z Wikipedii, znowu rozwaliłam kręgosłup, a za zarobki z YouTube mogę sobie kupić 3/4 pizzy. Zhejtujmy więc Zmierzch jeszcze raz, a potem zdradzę wam co ma wspólnego moja okropna klasa z podstawówki i Hannah Montana. A tu się możecie zapisać na moje kolonie: Surfingowa: https://akademiasurfingu.pl/jastarnia-camp/ Taneczne i filmowa: https://www.kochamwakacje.pl/obozy-z-marysia-krasowska?page=1&

Kolejny odcinek z Kostaryki, a w nim historia zaginionego pająka Mariana, brak przepisu na makaron z pesto i historia o tym, jak nie zamknęłam mojego sklepu. Białe pieski są urocze!

Dziś dowiecie się mnóstwa bezsensownych rzeczy i być może się porzygacie kiedy opowiem jak zabijaliśmy skorpiona butem. Kostaryka jest droga, ale Izrael jest droższy, poza tym tam każdy idzie do wojska, więc wolę przepłacać za życie w dżungli. Twoja łazienka, twój problem. A teraz idę na mecz poznać mojego przyszłego chłopaka, paaa!

Mam nowych kolegów z całego świata, którzy odwalają szalone akcje, więc dzisiaj będzie o nich. Do tego po dachu biegają mi małpy, a po domu latają nietoperze i kradną mi żarcie. Wesołych Odwołanych Świąt! Zapisy na kolonię surfingową: https://www.boardforall.pl/obozy-surf-skate Zapisy na kolonie taneczne i na filmową: https://www.kochamwakacje.pl/obozy-z-marysia-krasowska?page=1&

Dzisiaj opowiem wam o życiu w podróży. Palmy, plaże i surfing brzmią jak raj na ziemi, ale czy naprawdę tak jest?

Dzisiaj z Olą opowiemy jak spotkałyśmy przypadkiem prezydenta USA. Nowy Jork jest jak generator randomowych simów, a Miami to Vice City, do tego spodziewajcie się mnóstwa wariatów i gitarzystów w samych majtkach.

Ten podcast zmieni wasze życie o 360 stopni. Wylatuję do Kostaryki, więc dzisiaj jest ze mną Maja i opowiemy wam o głupich nieistniejących słowach. Dowiecie się też jak dobrze wychodzić na zdjęciach i które mydło jest the best.

Wyprowadzam się do Kostaryki. Kto pytał? WY! Skończyłam pisać "Falę", oficjalnie możemy jeść kotlety rękami, a mój kontakt z przyjaciółmi jest 2/10. Zacznijmy od sucharów. Moja książka: https://zwariowani.com/produkt/ksiazka-kurs-spelniania-marzen 

Dziś dowiecie się, że gwiazdy to skam, a także posłuchacie o tym, jak nie należy rozmawiać z dziewczynkami w samolotach. Uważajcie na wodę w szklanych butelkach, bo może zrobić bum. A zupę można pić z miski, wiedzieliście?

Wakacje się skończyły i moja cierpliwość także, bo w ostatnich miesiącach zgubiłam już wszystko oprócz głowy (niedługo pewnie i ją zgubię). Jeżeli chcecie się urwać z lekcji, pogryźcie cukierka (100% sprawdzony sposób), a potem wbijajcie na moje warsztaty taneczne.

W dzisiejszym podcaście poznacie naszą trzecią siostrę i dowiecie się o odklejkach na obozie surfignowym. Zbycha zamyka się w kiblu i idzie na koncert gościa, którego nikt nie zna (podobnie jak nikt nie zna słowa „palety”). No i ukradli mi buty. Skupmy się na oddechu!

To jest jeden wielki podcast o majtkach, a do tego dziewczyny z kolonii farbują włosy w KFC, po czym Zosia ucieka przez okno na plażę, żeby surfować.

Ściśle tajny odcinek o tym, jak robiłyśmy racuchy w tosterze i obrzuciłyśmy jajkami Pana Dominika. Malwiną odegrała rolę życia, bo rzucił ją chłopak i wylali ją z pracy, a potem poderwała każdego chłopaka na swojej drodze. Za to Jasmina weszła w jajko. Stalkowanie koszuli to trudne zadanie. Wpadajcie do mojego sklepu zwariowani.com

Dziś nadajemy z mojej kolonii filmowej w Łebie. Opowiemy wam jak o północy wbiła do nas nawiedzona baba z pizzą, która głaskała klamki i wbijała do kibla. Nie zabraknie też wad ośrodka i przypałowych historii, za to zabraknie Patrycji Mołczanow. Dieta wege to dramat!

Dzisiaj nadajemy dla was prosto z Dębrzyna! Opowiemy wam o kolonijnych przypałach, odtykaniu kibla ręką, rozpadającym się ośrodku, a także o Pani Kasi, Przeciwniczce Zupek Chińskich. 

W tym odcinku razem z Mają zastanawiamy się jak wygląda rózga. Pierogi do zamrażarki należy wkładać luzem, a teraz muszę już iść, żeby odebrać garnitur z pralni, bo mnie Bóg opuścił. Moja kolonia: https://www.kochamwakacje.pl/oferty-indywidualne/polska/jastarnia/oboz-surfingowy-z-youtuberka-maria-krasowska/butmasgg-pax-fb 

4:00 rano na lotnisku w Lizbonie to perfekcyjny moment na poznanie przystojnego surfera! Wystarczy mu wysłać mema AirDropem. W zamrażarce leży woda z dinozaura, dzieci robią czerwony napar z ogórków, a potem włamujemy się na dach i jemy zamrożony sernik. Wszystko byłoby super, ale zgubiłam buty. P.S. Obserwujcie @progressteam_official

Dziś pogadamy o moim kryzysie egzystencjalnym i serialu "The 100", a także nie dowiemy się prawdy o blondynkach i kostkach lodu. Bądźcie jak palma.

Dziś omówimy wyniki wyborów na czekoladowy wyrób stulecia oraz opowiemy wam jak nasz kot pije wodę z kibla. W ogóle to polubiłam jeansy, a grupa krwi 0Rh+ jest najgorsza. Bez sensu? Bez sensu to są rozmiary ubrań na dziale dla dorosłych. Kup sobie coś fajnego: https://zwariowani.com 

Dziś opowiem wam jakim jestem dzbanem, a potem pojedziemy z Mają do Lidla, żeby dźwięk w tym podcaście był jeszcze gorszy. Część nagramy nawet głośnikiem z samochodu, więc jeśli szukacie audio wysokiej jakości, to szukajcie dalej.

Zmieniłam profilowe (trzydzieści razy) i teraz wyglądam jak Donald Trump. Na stronie bezkolejki.eu jest ogromna kolejka, a my nie myjemy włosów, bo to się nie opłaca. Rampa z masła to o wiele lepszy pomysł, zwłaszcza gdy robisz jajecznicę bez jajek, a przez pole przejeżdża traktor dyr dyr dyr. IHAAA!!!

Dziś opowiemy co byśmy zrobiły, gdyby wojna była u nas. Ogon syreny i rumak z nielimitowanym paliwem brzmią sensownie. Przy okazji powiem wam, że życie pozapogrzebowe nie istnieje, a Zeus i jego ekipa mają kanał na YouTube. I to wszystko z nowym mikrofonem, kasztanie!

Maja wjechała na nartach na ulicę i zderzyła się z choinką. Porozmawiamy więc o spadaniu z łóżka i zadamy pytanie tygodnia: czy niedźwiedzie jeżdżą na dwóch, czy na czterech nartach? W segmencie „do zhejtowania” przyjrzymy się „Wysokiej dziewczynie 2” oraz Peecie Melark, a potem spróbujemy wam sprzedać żel do tłustych włosów. Kurs spełniania marzeń: https://zwariowani.com/asortyment/ksiazki

Wbiliśmy na kolonii do pokoju kierowcy autobusu i spuściliśmy mu pianki w kiblu. Potem kierownik zeżarł ciasto z mojej urodzinowej imprezy, więc przechodzimy na nocny tryb życia, żeby mieć tańszy prąd. A propos oszczędzania, to z kodem „Marysia was kocha” dostaniecie 0% zniżki w jej sklepie. DWA BUŁKI! Kup moją nową książkę "Kurs spełniania marzeń": https://zwariowani.com 

Dzisiejszy odcinek nagrywamy na kolonii zimowej, wznosząc toast z kompotu za Jacka z Titanica. Głównym bohaterem jest tutaj basen oraz pistolet z Maryją, więc szybko biegnijmy rzucić pizzą w pana od judo, bo to najlepsza rozrywka w klubie 50+. Dziś oskamujemy też skamera i sprzedamy mu garnki Matrix.

Kończę z nagrywaniem i robię remont, bo mój pokój się rozpada (ale przynajmniej nie wali klejem na gorąco). Szkoda, że nie jestem miliarderką, bo gdybym nią była… dobra, bez spojlerów. Wiedzcie tylko, że na bezludną wyspę wezmę aceton. Wpadajcie do mojego sklepu zwariowani.com 

W tym odcinku obgadujemy "Zmierzch", więc jeśli go nie oglądaliście, to macie problem (i spojlery). I SZCZĘŚCIE. Ale nie martwcie się, będzie też disco lodowisko, wyprzedaż na Vinted oraz gość specjalny: Generator Wymówek Na Zdalne.

Ktokolwiek wymyślił choinkę, był dziwny, bo ściął drzewo, przyniósł je do domu i powiesił na nim świeczki. Szaleniec! Podobnie jak Maja, która wzięła do samolotu butelkę wody i nożyczki. Teraz nawiedzają nas tarki, więc jeżeli coś się wam zepsuje, to walnijcie tym o ścianę. Jan Kleosia wam pomoże.

Nasz kolega jest w więzieniu, bo brał narkotyki, więc opowiemy wam dziś z Olą o chorobach w pakiecie średniowiecze, popijając herbatkę o smaku curry. Przygotujcie się na sporą dawkę Bożego Narodzenia, bo w świętach chodzi wyłącznie o zakupy. I NIE, NIE MAM MĘŻA!!!

Dzisiaj opowiemy wam jak się włamywać do drogich hoteli. Kluczem jest udawana rozmowa przez telefon i duży plik hajsu, którym koniecznie musicie się wachlować. Może być wam ciężko zrobić pranie, ale pizzę zawsze chowajcie w siatce na komary - zwłaszcza jeśli wasz zamek zardzewiał.

Prosto ze Sri Lanki witam was ja, Victoria Capriciosa, mistrzyni świata w byciu mistrzynią. Fajnie jest być mną, polecam ten styl życia. Dziś was nauczę jak być jak palma (i dlaczego warto). I to wszystko za darmo, bo za darmo to uczciwa cena.

Dziś dołączy do nas tajemniczy celebryta i pogadamy o #girlpower oraz o tym, że dziewczyny mogą wszystko. Ale farbowanie się na niebiesko odradzam, zwłaszcza jeśli macie odwiedzić 5 Rossmanów i załamać się w Hebe.

Kupiłam nowego iPhona, który przyjdzie za 3 dni, czyli za 5 tygodni. Należy to uczcić wodą święconą przy muzyce z radia Terenefefem. I pamiętajcie, że warto być miłym dla ludzi, tak jak ci jubilerzy, którzy ocalili mi życie na Kanarach.

Dziś dziewczyny z pokoju 13 opowiedzą wam jak pod nosem kierowniczki i wychowawców wnieść na teren ośrodka nielegalną pizzę, a Gaja zdradzi sposób na tajemniczych ochroniarzy z latarką. Kiedy zrobi się naprawdę mrocznie, ucieknę przez okno. Pozdrawiamy z kolonii na przypale.

Niech wam Dżizas dopomoże, jeśli tego słuchacie. Dziś jest ze mną morderczyni Marlena, ciocia z Ameryki i Gosia, więc opowiemy wam o powodzi na kolonii, bransoletce z Dżizasem, szkole im. Magdy Gessler oraz torcie z gofrów. Spojler: wbije pani Zosia. Spojler 2: mam dziecko. Szybko, chować się w kiblu!

Jemy pizzę karaibską, robimy pianki w gofrownicy i opowiadamy wam przypały z kolonii. Atakuje nas robal, przychodzi Pani Graża i życie jest bez sensu, pozdrawiam. Zwłaszcza, że zamknęli farmę na Hawajach. Chyba wskoczę do zimnej wody z basenem.

Zabrałam Maję do Las Palmas, bo przeczytała moją książkę. Pojechał z nami Wielbiciel Dziury Ozonowej i zespół „Krwawe oczy”. Opowiemy wam jak chować hajs na wyjeździe (byle nie w poduszkach dla debili). To nic, że śmierdzę glonami. Rzucanie vansami to zawsze świetna zabawa, zwłaszcza jak się człowiek opije cukru z herbatą i rozwali łóżko.

Chaos, panie i panowie. Do tego słabe ASMR zakończone wybuchem, gofry, makowiec z balkonu i pyszne Wafello. Drzewa szyszkowe to super sprawa, zwłaszcza gdy Marysia Krasowska podszywa się pod Marysię Krasowską, a mniszek lekarski wyśle cię do nieba.

Zapraszam na pierwszy w tym roku podcast z kolonii! Zbysia wypaliła sobie oczy, a jakiś ziom poprosił do tańca naszą wychowawczynię, kiedy ta rozwiązywała zmyślone problemy rodzinne. Hej, ha, kompotu nalej!

Wyciskarka soków z Lidla nie działa, bo banan to upierdliwy owoc. Zastanawiamy się jak zabić debila, który prawie zabił mnie, gadamy o karmieniu Alvinów i drukujemy świadectwo z paskiem dla babci. Poza tym mam chłopaka, i mimo że jestem dziecinna to nie jestem LGBT, ale ich wspieram. Kupujcie poduszki z Vincentem, których nie ma.

Drugi odcinek video ever. Pierwszy odcinek sponsorowany ever. I to przez kogo! Moje ukochane mixit.pl - firmę robiącą najlepsze przekąski świata. Maja chce mnie zabić, mój tato jest czarodziejem, różowa farba jest jak sos truskawkowy, a jak już jesteśmy przy żarciu, to Maja spaliła pianki, ja chleb, a pani w sklepie wkurzyła się na makaron al dente. Ale z nas dekle.

Razem z Mają pogadamy dziś o jeszcze większych głupotach niż zazwyczaj. Jessica rozwala samochód na tragicznych polskich drogach, ja poznaję rockmenów i wybielam sobie deskę surfingową, po czym łazimy po dachu i jemy brokuły z masłem orzechowym. Smacznego. Fuj.

Wpadliśmy na pomysł, żeby pojechać na kemping. Szkoda tylko, że kolega, który miał nam pożyczyć namiot, zaspał po imprezie, Emma zgubiła się w górach, na śniadanie jedliśmy resztki burgerów z ogniska opalanego spruchniałym kaktusem, a mnie znowu boli kostka. Podsumowując: było zarąbiście.

Dzisiaj pogadamy o koronawirusie i pojedziemy solidnie po kilku fake newsach. Nie uwierzycie w co ludzie wierzą. A przynajmniej taką mam nadzieję.

Wyrzuciłam klucze do kosza na śmieci by Marysia Krasowska

Wybraliśmy się na wycieczkę, żeby zjeść najgorsze jedzenie na świecie i rozwalić samochód, a następnie zginąć spadając z nieczynnego punktu widokowego, na który się włamaliśmy. Oj tam, najważniejsze, że mamy pełne ubezpieczenie, a chomika wciągnął odkurzacz.

Najbardziej apetyczny podcast do tej pory. Dziś mam 70 lat i opowiem wam jak wyhodowaliśmy muchy w kuchni z kolegą Augiaszem. Wszystko przez jengę w lodówce - teraz muszę jeść owsiankę na każdy posiłek. Bachory w skateparku nie poprawiają sytuacji. To może raport dobowy?

Przeprowadziłam się na Marsa. Jeżdżę tu nielegalnie bez prawka, łamię przepisy w Bershce, zabijam ludzi w Simsach i obmyślam tajne plany na działających (lub nie) plażach. Życie w vanie wydaje się ciekawe, więc opowiem wam o najgorszym doświadczeniu na surfingu.

Nie mam przyjaciół i muszę poznawać nowych ludzi. Nie jest to proste na środku oceanu, zwłaszcza kiedy zamknęli restaurację z tajskim żarciem. Kim jest ten niekumaty, który się nie nadaje? Do kogo mam oddzwonić? Załatwmy to walnięciem poduszką o sufit w środku nocy. Śmierć komarom!

Dziś będzie dużo surfingowych przypałów. Atak dedniętego kurczaka, tęcza, słońce i deszcz w jednym, jacyś kolesie robiący nam kanapki po kanaryjsku na opuszczonej plaży… Na szczęście nas nie porwali. Do tego mam dziwną opaleniznę i wodospad z nosa. Kocham surfing!

Dziś opowiem wam o moich sylwestrowo-noworocznych przygodach z Wysp Kanaryjskich. Pijani ludzie są śmieszni, a przechodzenie przez płoty bywa bolesne. Sponsorem odcinka jest producent bezalkoholowych szampanów, a o czystość podłogi zadbała wytwórnia węży ogrodowych.

Kolejny podcast z Wysp Kanaryjskich. Dziś opowiem jak mi wybuchła herbata w Carrefourze, mój kolega utopił drona, pralka zepsuła mi deskę, a potem poszłam do klubu i pisałam z Gosią. Introwertyzm, przypały i słabe wyświetlenia. Jednak nie wracam do Polski.

Dziś będzie podróżniczo i surfingowo. Opowiem wam moją historię spędzania zim w ciepłych krajach, zdradzę sekrety taniego podróżowania i wyjaśnię dlaczego surfing nie jest dla każdego. Wyjątkowo z sensem ten odcinek będzie. Hańba.

W dzisiejszym podcaście znowu się kłócimy. To już tradycja, tak jak muzyka Michała Wiśniewskiego. Piszemy piosenkę o mandacie, Maja każe mi zrobić prezentację o sobie, a ja zabieram jej komputer. Wniosek: najlepiej jeść śniadanie na czerwonym świetle.

Nie wierzę, że Maja znów jest na podcaście. Opowiadamy o kulisach najnowszej sesji zdjęciowej, wrzodach na tyłku (dowiecie się, jak to powiedzieć po angielsku) i odpowiadamy na najczęściej zadawane głupie pytania. Pozdrawiam Lidię.

Maja po raz ostatni nagrywa ze mną podcast, ponieważ znowu ją wyrzucam Opowiadam szokującą historię z protestu kobiet (byłam tam!) i testuję pojemność plecaka w kasztanach, a Maja zamienia się w pterodaktyla i zaczyna biznes maseczkowy (czy raczej mafię). Poprzewracało jej się w głowie, bo weszła w drzwi. A teraz muszę cierpieć przez jej szarlotkę z pestkami.

Dziś znów jest ze mną Gosia i narzekamy na trend „call me maybe”. Ludzie, błagam, przestańcie nam wysyłać swoje numery telefonów. Potem opowiadam jak spleśniał mi bidon w plecaku, Gosia wkręca panią w Starbucksie i rzuca butami, a ja mam najgorszy dzień w życiu. Proszę tak głośno nie mrugać, bo mnie to denerwuje.

Gosia kolekcjonuje puszki po Tymbarku, by zrobić z nich choinkę, a potem oddać je na złom. Tymczasem ja kradnę jej teksty, bo ma najlepsze na świecie, poza tym uwielbiam okradać ludzi z tożsamości, a potem torturować ich ostrym sosem do nachosów. Budujmy schroniska dla jeży!

Odwiedzam Gosię, która właśnie wyszła z kwarantanny. Jest z nami Mikołaj Kopernik i gra na pianinie, jemy śmierdzący makaron z Play-Doh i opowiadamy ciąg dalszy tragicznych losów kuchenek mikrofalowych.

Łazimy z buta po Krakowie, bo szkoda mi 3,40 zł na autobus. Zaczepia nas jakiś pijak, Gosia wyjeżdża do czerwonej strefy, a ja przeżywam wypalenie zawodowe. Przy okazji mam dla was przepis na szczęście: wystarczy mówić ludziom „miłego dnia” i robić zakupy w Castoramie (która niestety nas nie sponsoruje).

Razem z Mają zapraszamy na rozkminy o Bogu, debilach, wszechświecie i pierdzeniu. Przygotujcie się również na historie dwóch Grażyn budowlanki o tym, jak zwaliły remont (tak, to my) i wspaniałą opowieść o dobroczynnym menelu spod śmietnika. Jan Kochanowski byłby z nas dumny.

Swędzi mnie głowa. Bardzo. Gosię też zaczyna swędzieć głowa. Nie wiemy, co nam jest. Albo mamy wszy, albo zamieniamy się w zombie. Jest północ, a my idziemy myć włosy wężem ogrodowym na balkonie. Ten odcinek jest tak bardzo bez sensu, że jeśli ktoś wytrwa do końca, otrzyma ode mnie owacje na stojąco.

Razem z Gosią podejmujemy się wyjaśniania memów przez podcast. Pomagają nam w tym zdechłe ślimaki i partia polityczna youtuberów. Kończy się na kłótni o śniadanie i wygrywam lody, które ktoś zeżarł, po czym siostra Gosi wbija do pokoju. Morał? Tuńczyk w oliwie to to samo co łosoś w wodzie. Można go jeść oglądając mecz na środku podjazdu.

Jestem u Gosi i w środku nocy nagrywamy podcast na jej słynnym piętrowym łóżku. Gosia odmawia wyjścia ze mną na melanż (jestem oburzona), do mojej mamy dzwonią z Kiribati (drogi telefon), oddaję lampę w Lerłę Merłę (nikt nie umie wymówić nazwy tego sklepu), a dziadek Gosi krzyczy, żeby jechać po oscypki (uwaga na rzyganie!). Do tego robi się wielka drama z zazdrości o lajki i przyjaźnie. Morał? Nie otworzysz windy kluczykami do samochodu.

Podcast z kolonii w Darłówku, część 2 z 2. Dwie Marysie opowiadają o najbardziej przypałowym wypadzie do parku linowego, jedna z Maryś stalkuje cyrk siedząc na parapecie i drąc się do gościa za oknem, a Olivka szaleje od pobudzającego czosnku w tabletkach. Na szczęście nasi odlotowi wychowawcy nie mają problemu z dziećmi wchodzącymi do poszewek na poduszki. Cała kolonia się rozchorowuje, a w pokoju 207 trwa akcja ratunkowa. Na plaży również, bo ktoś się utopił.

Podcast z kolonii w Darłówku, część 1 z 2. Zaczynamy oczywiście od wymienienia wad ośrodka i od narzekania na żarcie. Dziewczyny biją się o frytki, Kruszwil je sam chleb, a Laura wcina krówki z Duriana. Tymczasem Sebix męczy się z odmianą słowa „pierogi”. Ewa wymienia wszystkie 23 rzeczy jakie ma z mojego sklepu, Marta opowiada jak poznała mnie przez podcast, a Diana jak znalazła się na tej kolonii w ogóle mnie nie znając. Pirat Sławek parkuje nieekologicznym statkiem i strzela mewami z armat, a kanapka z nutellą i dżemem okazuje się kromką z wyrobem czekoladopodobnym i keczupem. W skrócie: świetnie się bawimy!

Gosia wypiła kawę o 22:00 i odwala szalone akcje. Ja wygrywam zakład stulecia i zmuszam Gosię do chodzenia w bluzie w tęcze i pianki, a potem piłką do koszykówki wybijam jej palec w ramach zemsty. Żeby było śmieszniej, o północy wystrzela paczka chipsów.

Obchodzimy z Gosią pierwszą rocznicę przyjaźni. Omawiamy naszą ogromną różnicę wieku (morał: jestem niedorozwinięta), narzekamy na żarcie ze stołówki i obgadujemy kolonijny „Mam talent”. Planujemy zamieszkać razem i kupić sobie kota.

Na kolonii w Łebie nic nie jest normalne. Wybuchające prysznice, czekolada z lodowca, lody za miliony monet i walizka posmarowana kremem do opalania to dopiero początek dziwnych rzeczy. Do tego dzwoni do nas Adolf Hitler, policja straszy przez telefon, a na koniec wbija Pan Tomek Strażak. Słuchacie na własną odpowiedzialność.

Tajne nagranie z kolonii w Muszynie, konkretnie z szalonego pokoju 39, gdzie jest taki syf, że wychowawczyni boi się tam wejść. Kierowniczka wzywa mnie na dywanik, Karolina przytula stopę do twarzy, kompot jest owocem, a Akinator dostaje zawału. Tylko dlaczego Dumbledore zostawił beznadziejny spadek? Choć na pewno nie był gorszy niż Dzień Postaci z Moich Książek. Błagam, nie dodawajcie mnie do transmisji na żywo, bo wpadnę do rzeki z błotem.

Drugi podcast z kolonii w Muszynie. Marysia sprzedaje bluzę przez instagrama, a Karolina kupuje w moim sklepie palpitacje serca. Dokarmiamy dzieci z balkonu pod nami, wychowawczyni boi się wejść do pokoju 39, a ja chowam się na balkonie bo przerażają mnie brwi Joe Jonasa.

Razem z dziewczynami z kolonii siedzimy na balkonie, zabijamy muchy i opowiadamy o tym jak wygląda obóz w czasach koronawirusa. Michalina ma dziury w skarpetach, Marysia robi wyprzedaż szafy i opowiada o demolce w pokoju. Dziewczynom zalewa łazienkę, a w szafie jest lodówka chłodząca do temperatury pokojowej. Kolejarz vibes. Bluza dostępna u @marvwu

Ten podcast nagrywamy w bagażniku, gdyż spędzamy dzień w samochodzie. Gościnnie występują: Janusz zagłuszający nas na motocyklu, Janusz szalejący obok z piłą do metalu, jakaś laska na koniu i gazylion komarów. Heeeej, heeeej, heeeeej, heej…. Przypadek? Tak.

Opowiemy o samych przyjemnych rzeczach: ciastach w kształcie kupy i martwych chomikach. Przydałaby się nam wizyta u lekarza, ale teraz można tylko przez telefon, więc podziękujemy. Jakby tego było mało, tiktok nas nienawidzi, a kanar wlepia mandat. Miłych wakacji!

Wpadam do Gosi i kłócimy się o rabarbar, rozmawiamy o głupich rzeczach, głupich ludziach i głupich sytuacjach. Zdradzamy także wakacyjne plany. Potem siostra Gosi atakuje nas mydłem.

Mamy z Mają wielką dramę, więc nie było podcastu. Wszystko przez to, że Michał Wiśniewski wygląda jak Hades, a niektórzy ludzie zadają głupie pytania. Gdyby tylko Charli D’Ameilo nie uciekła przed Mają, to może ta nie poszłaby do sklepu w dziurawych spodniach. I wiecie co? W sumie… nieważne.

Kłócimy się kto lepiej beka i budujemy głupie rzeczy z klocków lego. Prezydent się kompromituje, pryszcze to coś normalnego, a Justin Drzewnejezioro ma całkiem spoko piosenki. Maja twierdzi, że da się googlować na allegro, a ja wykorzystuję przeciwko niej kartę przysługi. Uwaga: ten odcinek jest bardzo śmieszny. Nie słuchaj w słuchawkach (choć to na pewno już wiesz).

Maja chce założyć kanał na YouTube, ale nie wiemy jak to zrobić, więc musimy wygooglować. Bohemian Rhapsody to najlepszy halloweenowy kawałek do mycia butów, nowy iPhone nie istnieje, a głupie lifehacki podbijają tiktoka. O fuj, Malaga!

Wracamy po długiej nieobecności. Wszystko przez „Dom z papieru” - serial nakręcony przez szatana, by pozbawić ludzkość snu i życia. Piekielnie dobry (dosłownie). Andrzej Duda wypowiada wojnę z Ababuą, ponieważ tak mu kazała Czara Ognia, a my debatujemy nad durnymi komentarzami widzów. Wymyślamy nowe słowa, uczymy sadzenia mango i rzucamy beretem. Jeśli tego słuchasz, to jesteś turbo głupi czy mega mądry?

Robimy fort na plaży i nagrywamy w nim pierwszy (i raczej ostatni) podcast video. Maja opowiada jak w dzieciństwie ją szantażowałam, Friz i David Dobrik łączą siły, lekcje online to jakiś żart, a Dawid Frank nie ma pojęcia co robi na moim zdjęciu.

Vincent zsikał się na plaży, i to dwa razy. Maja zrzuciła ciasto na podłogę, po czym je zjadła, a ja katapultuję kucyki Pony z karuzeli. Zdradzamy sekrety powstania plaży, między innymi jak udało nam się przekonać rodziców do tego szaleństwa, a także dzielimy się trikami na idealną cerę bez trądziku i okazuje się, że na telefonie jest więcej zarazków niż na desce klozetowej.

Przez koronę nawet u nas wieje nudą. Maja zmienia mi tapetę na telefonie, dziurawi moją piżamę i wkurza mnie na różne inne sposoby. Gramy w szachy na tiktoku, ale ktoś nas zgłasza, bo to portal hejterski. Czy podróż naprawdę aż tak mnie zmieniła?

Odwala mi na kwarantannie, więc projektuję plażę na balkonie. Worek piasku to 25 kilogramów. Jeden worek kosztuje 10 zł. Oblicz ile worków potrzebujesz do zrobienia plaży, wiedząc, że trzymetrowa palma się nie zmieści, leżak już masz, a basen trzeba kupić na Allegro.

Prosto z kwarantanny opowiem wam dziś o denerwujących dzieciach, które nie dawały mi spokoju w samolocie, denerwującej przedszkolance, która zepsuła moją pierwszą książkę i denerwujących dramach, które nie istnieją.

Za kilka godzin będziemy w samolocie do Polski, więc czas zrobić kanapki i nagrać ostatni podcast przed końcem świata. Pierwszego kwietnia wszechświat przestanie istnieć, to potwierdzone info! Mam nadzieję, że zdążycie wymienić klocki hamulcowe. Zapraszamy na podsumowanie podróży, historię z trzęsienia ziemi, rozkminy życiowe i dawkę hejtu z tiktoka.

Koronawirus miesza w naszych życiach, więc czas porozmawiać o planach kwarantanny na Bali i o tym, skąd mam pieniądze na podróże. Zamknęłyśmy się w pokoju hotelowym razem z karaluchami, a na warcie mamy postawione stado krów prosto w gigantycznym bagnie. Zupełnie jak prywatna fosa! Marcin Prokop daje mi kopa do działania, Ola próbuje przebić moją opaleniznę, Sebix wpada na fanki w galerii, a ja wspominam przypał z Warszawy, kiedy zgubiłam 5000 zł.

Wyjechałyśmy z Tajlandii, bo koronawirus stanowi dla nas śmiertelne zagrożenie, i przyjechałyśmy na Bali, gdzie wszystko jest tanie. Idziemy na surfing jako Miley i Hannah, walczymy z nagabywaczami, Marysię podrywa jakiś ziom na plaży, a Ola cudem unika mandatu za brak prawa jazdy. Dodajcie do tego porcję Q&A, smród duriana i sosu rybnego, a wyjdzie klasyczny odcinek podcastu „Bez Sensu”. Uwaga! Słuchanie grozi napadami śmiechu. Włączasz na własną odpowiedzialność.

Dziś razem z Olą opowiadamy o najgłupszej rzeczy, jaką zrobiłyśmy w Tajlandii. Gościnnie wystąpi tajemnicze zwierzę, które atakuje nasz pokój w czasie nagrań, a Ola wyciąga toksyczny spray i psika nim po całej podłodze. Luksusowy SUV podwozi nas pod same drzwi niczym światowej sławy celebrytki, w samolocie żegnają nas chińską rąbanką, blacha na balkonie zaczyna się mutować w nowe formy życia, a Honda jest szybsza, niż wygląda. Morał? Mycie naczyń o północy to już prawie niewolnictwo.

Razem z Olą nadajemy prosto z Tajlandii. Opowiemy wam dziś o tym, czy tutaj naprawdę jest koronawirus, jak nam się podoba w Azji i dlaczego podróżujemy we dwójkę. Przygotujcie się też na kilka przypałów oraz historię od samej Marysi NieKrasowskiej.

Maja wróciła z obozu narciarskiego i opowiada jak wjeżdżała w ludzi na stoku, jadła paluszki maczane w kiślu i knuła niecne plany w zieloną noc. Marysia narzeka na aktualizacje telefonu, Siri próbuje wymówić polskie nazwiska, Hubert wjeżdża w Malwinę, dostawca pizzy otrzymuje jedną gwiazdkę, a ty słuchasz tego wszystkiego i zastanawiasz się co do licha robisz ze swoim życiem.

Cześć, tu Marysia i wyjątkowo jestem dziś sama. W programie: porady jak nie atakować znanych ludzi, nauka robienia zdjęć zegarkiem, wyrywanie włosów wałkiem do masażu i inne perełki. Dowiecie się także o co chodzi z Sebą i usłyszycie słowo „właśnie” zdecydowanie zbyt wiele razy. Wiecie co, może jednak tego nie słuchajcie, bo jeszcze przejdzie na was…

Dziś goszczę Karolinę z kanału Another Pony. Opowiadam jak ziom w BMW miał ochotę mnie zabić, wyjaśniam dlaczego spanie na dachu auta na Hawajach to nie najlepszy pomysł, a jazda po Warszawie to już w ogóle tragedia. Ale myślmy pozytywnie: nie zabił mnie wieloryb! Ani jednorożec, bo one nie istnieją. Kanał Karoliny: https://www.youtube.com/channel/UCaWiLez4kIAIyVy-1peHQ0g

Jako fanki Billie Eilish opowiadamy z Gosią o tragicznej wizycie w parku trampolin i mrocznych historiach z czasów, kiedy obie trenowałyśmy akrobatykę. Okazuje się, że składamy się głównie z mandarynek i pierogów. Dziwne, bo poprzedniej nocy zjadłyśmy stos kanapek z majonezem o 1:00 w nocy, oglądając Zombieland. Przygotujcie się na pościg za turbo brudnym samochodem oraz partyjkę szachów o północy.

Razem z Mają i Gosią zamordujemy wasze uszy. Usłyszycie między innymi smarkanie Marysi, wrzaski Mai i sygnały z kosmosu. Nauczycie się odmiany słów „pizza” oraz „krasz”, definicji słowa „kompatybilny”, dowiecie się co nieco o pieluchach niemieckich dzieci i cenach za niemieckie toalety. Potem pogadamy o tym, kiedy przekleństwa są uzasadnione, a do rozmowy włączy się sam Krzysztof Ibisz.

Eluwina! Powracamy z Gosią do Ikei i straszymy fanów, po czym przeprowadzam casting na towarzysza podróży do Tajlandii. W samolocie z Hamburga nie pozwalają mi iść siku, a śmieszny steward każe pasażerom pić za swoje zdrowie. Klasa Gosi gra w butelkę na szkolnej wigilii, siostra Gosi się do nas nie przyznaje, a butelka Gosi odbiera dźwięki z kosmosu (znowu). Dzięki bardzo.

Razem z Gosią opowiadamy o szkolnych przypałach, domowych przypałach, życiowych przypałach i przypałach ogólnie. Butelka Gosi zaczyna odbierać dźwięki z kosmosu, a Marysia planuje swój pogrzeb. Robimy wszystkim na przekór, zwłaszcza znienawidzonym nauczycielom. Gosia obrywa kaskiem w głowę, Marysia kupuje samochód, a Viki Gabor wcale nie wygrała Eurowizji.

Ładny ubiór na Wigilię nie ma sensu, podobnie jak malowanie domu na zielono. Dziś pogadamy o przypałach na Hawajach, najlepszym kolorze papieru toaletowego i Januszu w Biedronce, który chciał ten papier kupić na sztuki. Kto chce iść do Lidla na lody po warsztatach? A może lepiej kupić truskawki?

Razem z Anitą opowiadamy jak z wzajemnej niechęci do siebie stałyśmy się przyjaciółkami. Anita poleca obrączki z Allegro za 8,90 zł i opowiada o swoich butach zaręczynowych, w których prawie się zabiła na szczycie góry w towarzystwie upitych wódką turystów. Hejtujemy „Krainę Lodu 2”, wymyślamy jakie vlogi można by było nagrać na tonącym Titanicu i zdradzamy nasze początki na YouTube.

Komentujemy Eurowizję, jemy kanapki z cegły (bez majonezu, bo wyparował), a potem zmieniamy piętro, żeby upolować deser. Babcia kupuje prezenty z Rezerwuarze, tato wyjaśnia dlaczego Roksana Węgiel powinna zmienić nazwisko na Biomasa, a mama na szczęście niczego nie słyszy. I KTO ZEŻARŁ TEN MAJONEZ?!

Idę na randkę z Davidem Dobrikiem jako JoJo Siwa by Marysia Krasowska

Maja jest żądna zbrodni. Najpierw chce zabić Gosię, potem grozi Pani Rozalii swoim chomikiem, a następnie wali ludzi po nogach kijem do hokeja. Jezus i Maria nie mogą już tego słuchać. Ksiądz uważa, że Halloween to wywoływanie duchów, a ja posypuję ser alkoholem w proszku. Dokąd zmierza ten świat? Jedno jest pewne: nie kichaj leżąc na plecach.

Uwaga, ten odcinek ma sens! Co prawda tylko jego druga połowa, ale czujcie się ostrzeżeni. Zaczyna się od próby włożenia telefonu do papieru toaletowego, a potem zamulają nas naleśniki ze wszystkim. Lądujemy pod mostem, Marysia ogłasza zapisy na kolonię, a Gosia prowadzi rekrutację na współlokatora do pokoju.

Jemy burgery o smaku mięsa. Maja podaje najgorsze sposoby na ściąganie, a Marysia biega po klatce schodowej w skarpetach. Kasjerka z Biedronki ma z nas ubaw, a Kacper z autobusu je płatki z mlekiem na matematyce. Odwiedź nasz sklep www.zwariowani.com

To będzie TURBOciekawy odcinek. Razem z koleżanką - Karo z kanału „Another Pony” - piracimy moje książki z internetu. Zwierzam się z mojej fobii przed stonogami, opowiadam mrożące krew w żyłach historie z Hawajów oraz zdradzam pochodzenie imion z „Wyspy X” i „Bandy Niematerialnych Szaleńców”. A zaczęło się od tego, że wrzuciłam telefon do kubka z herbatą.

Wybierasz się na narty? Zabierz młotek! I pamiętaj, aby nie jechać z Mają na pustynię, bo umrzesz z pragnienia. Przygotuj się na typowy bezsensowny odcinek i ZDEJMIJ SŁUCHAWKI, jeśli dbasz o uszy, bo będziemy beatboxować. W sumie... najlepiej w ogóle tego nie słuchaj.

Maja każe usmażyć sobie naleśniki w kształcie kota, po czym topi je w syropie klonowym. Następnie jedziemy spotkać się z widzkami pod sklepem Tk Grat i przejeżdżamy mostem nad niewyedukowaną rzeką. Marysia zdradza też kulisy nagrywania ostatniego filmu.

Dziś odpowiemy sobie na kilka BARDZO ważnych i życiowych pytań. Czy zeszyt do religii musi być w Jezusy i Maryje? Przejście dla pieszych czy dla pierwszych? Czy czerwony jest TYLKO dla nauczyciela? Jak powiedzieć babci, że zgubiliśmy nieistniejące frisbee? I o co chodzi z eksplodującymi chomikami?

Dostałam uwagę za pisanie czerwonym długopisem, zepsułam gitarę, spaliłam patelnię i obżarłam się suchym kakao, a to wszystko w jeden dzień. Czy może być gorzej? Posłuchajcie, a przekonacie się, że TAK.

Do podcastu wracają lodówki, Gosia znajduje za szafką brudne męskie majtki, a jej siostra jeździ samochodem marki Jeb. Marysia piecze pierogi w szklance i opowiada, jak jej sąsiad trollował wszystkich w bloku. Pozdrawiamy też widzów, którzy zadali nam pytania do Q&A i przypominamy, że do szpagatu ćwiczy się tak samo zarówno w roku 1492 jak i w 2019.

Zaprosiłyśmy fankę do siebie na noc. Marysia ma nowego krasza, a Gosia zaczyna go stalkować o trzeciej nad ranem. Maja rzuca slimem w sufit i próbuje go odkleić miotłą, a Gosia mopem. Marysia rozwala panele deskorolką i robi dziury w ścianie, a Agustin Egurrola powinien zadbać o klimatyzację w swojej szkole tańca.

Trzynasty, pechowy odcinek. Marysia opowiada o tragedii, jaka spotkała ją w pociągowej toalecie oraz o magicznym sposobie na naukę angielskiego, który raczej nie spodoba się twojej mamie (ale działa!). A wszystko dzięki temu, że Szefowa Maja nadała Uniżonej Pracownicy Marysi tytuł pracownika miesiąca. Zapraszam, będzie bardzo BEZ SENSU.

Odwiedza nas kuzynka i zamykamy się u Mai w pokoju. Atakuje nas dziwny owad, a mama zabija go patelnią. Przerażona Marysia ubiera spodnie na głowę. Kaszki Bobowita są najlepsze na kolację, zwłaszcza kiedy w Tesco jest wyprzedaż.

Wydałam 450 zł na podcast, a Mai odechciało się nagrywać. Rower wybucha mi na zadupiu, Seba odprowadza mnie na pociąg, jadę bez biletu, a w Biedronce nie ma mango. I dlaczego Pippi Pończoszanka ma rację? Nieważne, majonez pasuje do wszystkiego.

Maja wróciła z kolonii i opowiada jak pływała dziurawym kajakiem kiedy wiał dupwind, a także jak została prawie pobita błotem. Marysia zmienia imię i chce kupić zeszyt w kółka, bo globusy Krakowa się wyprzedały. Zdradzamy naszych celebrity crushów, a w tle leci piosenka o siedzeniu na kiblu.

Ostatni tegoroczny podcast z obozu. Obgadujemy Mini Majka, czyli naszego wychowawcę, który wielbi Biedronkę, robi sobie zdjęcia na sośnie, kocha różowe okulary i zrobił sobie wroga z każdej osoby na kolonii. Gosia obrywa słuchawką prysznica, Michalina zalewa oczy płynem do soczewek, Marysia oblicza, że dywan powinien mierzyć minus siedemdziesiąt centymetrów, a psychologia to czyste zło.

Marysia oraz obozowiczki z Łeby jedzą kisiel na sucho. Emocje jak na grzybach. Marysia uczy dziewczyny stania na włosach, przyjaciółka Magdy Gesser buduje piętrowy cmentarz, a w pokoju numer 14 suszą się majtki. I dlaczego skarpety do japonek to zły pomysł, a Lord Kruszwil wbija do namiotu?

Marysia i pięć obozowiczek opowiadają o największych przypałach z całej kolonii. Otwieramy restaurację na balkonie, Maks wskakuje do basenu w piżamie za 50 zł, ratownik ma nas dość i załamuje się pod nim leżak, a dziewczyny uciekają z dyskoteki i wszyscy idziemy spać na sali gimnastycznej.

Podcast prosto z kolonii. Uczestniczki zdradzają sekrety Marysi i opowiadają co je najbardziej zaskoczyło. Magda Gessler wypowiada się na temat jedzenia na stołówce, a Agustin Egurrola staje się kobietą i komentuje nasze zajęcia z tańca. Marysia opowiada o swoich przygodach w Mam Talent, złota rybka przestaje spełniać życzenia, a do pokoju wpada małpa, robi kupę i zjada chipsy.

Zdradzamy wakacyjne plany i raz na zawsze odpowiadamy na pytanie "Co ma piernik do wiatraka?". Marysia zamienia się w naukowca i tłumaczy dlaczego Ziemia nie jest płaska oraz dlaczego pudełka od pizzy są kwadratowe, mimo że sama pizza jest okrągła, a kawałki trójkątne (czy na pewno?). Szykujcie się na grube rozkminy o rzeczach bez sensu.

Dzisiaj wykładamy elaboraty o kiblach i pogrążamy hawajskich kierowców. Maja opowiada jak pokrzywy pokuły ją w tyłek i jak kanar złapał ją w autobusie, a Marysia w tym czasie piecze brownie w szafie. I dlaczego ananas to po angielsku jabłko z sosny?

Rozmawiamy o najlepszych i najgorszych wspomnieniach z Dnia Dziecka i wystawiamy piąty bieg z samochodu na aukcję na eBayu. Maja grozi Marysi grzebieniem, więc Marysia zamyka się w szafie. I czy można święcić cukierki Kinder Schoko-Bons zamiast jajek na Wielkanoc?

Maja walczy o hot dogi na Orlenie, a Marysia opowiada o spotkaniu z Lordem Kruszwilem. Dziewczyny dzwonią do przyjaciółki, aby zaprosić ją na balkon, a Maja wachluje Marysię, bo jest zimno. Marysia opowiada o tym, jak jadła kebaba o trzeciej nad ranem i o tym, jak Maja boi się mrówek.

Marysia wróciła z Hawajów i stęskniła się za ziemniakami i zupą. Maja opowiada o przypałach w szkole i o tym, jak przejęła pokój Marysi w czasie jej nieobecności. Marysia wkurza Maję, a Maja w ramach zemsty rozwala lampę poduszką. Generalnie wszystko BEZ SENSU.